sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt


Cicha noc, święta noc,
pokój niesie ludziom wszem...

***

Wszystkim tym, którzy tu zaglądają
z całego serca życzę:

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia,
rodzinnych, spokojnych i ciepłych.
Dużo szczęścia i pomyślności w Nowym Roku,
spełnienia marzeń i zdrowia.
Do Siego Roku.

***

A to mój prezent dla Was,
kliknijcie TU .

Pomysł z prezentem podpatrzony
na blogu Romantyczny Dom.

czwartek, 22 grudnia 2011

Ostatni post królikowy


Ostatni w tym roku królik, powędrował do małej Dorotki.
 
 

Dostał więc serduszko z imieniem swojej
nowej właścicielki.


Oczywiście dostał również ciepłe skarpetusie
z pomponikami i z kokardkami.
 
 

Ciepły szalik z chwostami otrzymał do kompletu.



***

Ponieważ, jak wiadomo "coraz bliżej święta",
oddalam się na czas jakiś w inne rejony.
Do zobaczenia zatem w styczniu.

sobota, 17 grudnia 2011

Przedostatni post królikowy


I znów znajoma mama zamówiła u mnie dwa króliki.
Tym razem dla dwóch sióstr.


Miały być ubrane w piżamki uszyte z tkanin w jasnych kolorach
i w dziewczęce wzory. Pudrowy róż wydał mi się idealnym.


Każdy z królików dostał po podusi
z wyhaftowanym imieniem dziewczynki.


Każdy dostał również ciepłe skarpety na chłodne zimowe wieczory
i na ranki w sumie też.


Mam nadzieję, że Marcysia i Wiktoria ucieszą się
na ich widok.

***

W planach mam jeszcze do uszycia ostatniego królika.
Tym razem dla małej Dorotki.



czwartek, 15 grudnia 2011

Tilda niebieska


To moja pierwsza Tilda. Powstała jakiś czas temu.
Obfotografowałam ją w słoneczne popołudnie.
Właściwie prawie natychmiast znalazła nabywcę. Powędrowała do samej stolicy.


piątek, 9 grudnia 2011

Króliki again



Króliki, które uszyłam już wcześniej,
znalazły swoich małych właścicieli.


Każdy królik dostał po podusi.
Wyszyłam na nich imiona maluchów.
Ponieważ czas zimowy, obok imion dodałam
małe śniegowe gwiazdki.



Wczoraj wieczorem odebrała je ode mnie p. Katarzyna.



czwartek, 8 grudnia 2011

Królik Kasi

Znajoma mama zamówiła dla swojej córki z okazji Mikołaja królika.
Więc wybrałam materiały.


Miała być w piżamce w jasnych kolorach.
Królikowa panienka oczywiście.


Na zimę dostała ode mnie ciepłe skarprty z pomponikami
i kokardkami.


Z publikacją posta musiałam poczekać,
aż data 6 grudnia minie.


Nie chciałam psuć niespodzianki.

***

W tak zwanym międzyczasie oraz z powodu kiermaszu który już był,
wymyśliłam sobie i zaniosłam do zrobienia pieczątkę.
Pieczętuję nią metki, jest szybciej.
Wcześniej robiłam to ręcznie.


Nawet dziurkacz dostasowałam do pory roku.
Taki zimowy akcet.

środa, 7 grudnia 2011

Lala dla Lisy


"Gdyby, gdyby moja mama
Pochodziła z wysp Bahama
To od stóp po czubek głowy
Byłabym czekoladowa.


Mogłam przyjść na świat w Cejlonie
Na wycieczki jeździć słoniem
I w Australii mieć tatusia
I z tatusiem łapać strusie.


Nie patrz na to w jakim kraju
Jaki kolor dzieci mają
I jak piszą na tablicy
To naprawdę się nie liczy!
Przecież wszędzie każda mama
Każdy tata chce tak samo
Żeby dziś na całym świecie
Mogły żyć szczęśliwe dzieci."


Uszycie lali dla małej Lisy sprawiło mi dużo radości.
Myślałam o tym wiele razy, jak wyglądałaby moja lala w
takiej słodkiej czekoladowej wersji.
Teraz już wiem.

***
Słowa piosenki Majki Jeżowskiej pt.: "Kolorowe dzieci"
znalazłam o TU .

wtorek, 6 grudnia 2011

Dziś Mikołaj



Mój domek już odwiedził w czerwonym płaszczu,
z długą białą brodą i przyniósł mnóstwo łakoci.
Do pełni szczęścia brakuje tylko śniegu.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Po kiermaszu



Po kiermaszu szybka fotorelacja.


Zainteresowaniem cieszył się m.in. pan ciastek.
Na zdjęciu poniżej cztery świeżutkie sztuki.
Jeszcze ciepłe.
No prawie


***
Nowe doświadczenie za mną.
Dużo pracy wciąż jeszcze przede mną.
Nie tylko w związku z szyciem, ale i w związku ze
zbliżającymi się coraz bardziej świętami.

czwartek, 1 grudnia 2011

Kiermasz


Co Wy na to?
Ja sama cieszę się jak dziecko.
Zmykam, bo z  pracą  jestem w szczerym lesie.

środa, 30 listopada 2011

Świątecznych królików bis


Królików przybywa i rozchodzą się jak świeże bułeczki,
co mnie akurat bardzo cieszy.


Będzie ich coraz więcej. Kolejne cztery właśnie powstają.
Następne dwa, właściwie to trzy,
mam w planach.


Jednym słowem:
królikowy zawrót głowy.

wtorek, 22 listopada 2011

Świąteczne króliki


Uszyłam kolejne świąteczne króliki, dwa. Ją i jego.
Parę, bo we dwoje zawsze raźniej.


Mają ciepłe szaliczki z pomponikami, czapki z dzwoneczkami
i ciepłe skarpety. Pasiaste i czerwone.
Tym razen, tak właśnie je ubrałam.


poniedziałek, 21 listopada 2011

Muffinki

Uszyłam dwie muffinki. Wykrój znalazłam u Tildy.
Potem już było ich coraz więcej i więcej.


Kolory trochę nie spożywcze, ale muffinki bajeczne mi wyszły.
Tzn. tak sądzę, zresztą sami oceńcie.


Muffinki są małe i duże.





Jagodowe, malinowe i waniliowe z pokruszoną czekoladą.
Czekoladowe z nadzieniem budyniowym,
w kolorowych papilonkach.






I jeszcze raz na koniec, wszystkie razem.
Świeżutkie i smaczniutkie prosto spod igły.


Smacznego!

A zaczęło się tak niewinnie.
Od dwóch muffinek uszytych na próbę,
Które teraz cieszą oczy sympatycznej p. Joasi.

niedziela, 20 listopada 2011

Tosia i Ola

Tosia i Ola to dwie siostry. Tosia jest starsza a Ola niedawno się urodziła.
Ode mnie dla nich takie oto podarki uszyłam.


 Mama dziewczynek bardzo ucieszyła się z tej, jak sądzę, miłej niespodzianki.


Osoby wtajemniczone chyba bezbłędnie rozpoznają miejsce,
w którym zdjęcia zostały zrobione.
Ja sama bardzo lubię tam zglądać, choć nie często mam na to czas.