poniedziałek, 11 lipca 2011

O mnie

Szyję od dawna. Uwielbiam to. Ciągle coś nowego, innego.
Tkaniny z których powstają moje gałganki są prawie w stu procentach z odzysku.
Wyszperane z dna szafy, otrzymane w prezencie od znajomych, siostry lub Mamy.
Znalezione albo raczej upolowane w tak przeze mnie ukochanych
sklepach typu "second hand".

smukły anioł wg Tildy

Inspiruje mnie Tilda. 
Korzystam z jej gotowych wykrojów.
Są one dla mnie bazą wyjściową.
Reszta to czysta fantazja w zakresie wyboru tkaniny, doboru kolorów i wykończenia.
Inspirują mnie również blogi z zakresu rękodzieła,
które przeglądam jeśli tylko mam czas, wolną chwilę.
Odwiedzam galerie, małe sklepiki i stragany z produktami "hand made",
niezależnie od miejsca w którym jestem. Bywam na jarmarkach.
Można tam spotkać ciekawych ludzi, pogadać,
wymienić doświadczenia, nacieszyć oczy niepowtarzalnymi przedmiotami,
wykonanymi ręcznie z pomysłem i dbałością o każdy szczegół.
Niektórzy o nich mówią, że mają duszę.

matrioszki wg Tildy
Szycie to moja pasja, z której ostatnio usiłuję uczynić mój kawałek świata,
sposób na realizowanie się, pomysł na własny biznes.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz