poniedziałek, 21 listopada 2011

Muffinki

Uszyłam dwie muffinki. Wykrój znalazłam u Tildy.
Potem już było ich coraz więcej i więcej.


Kolory trochę nie spożywcze, ale muffinki bajeczne mi wyszły.
Tzn. tak sądzę, zresztą sami oceńcie.


Muffinki są małe i duże.





Jagodowe, malinowe i waniliowe z pokruszoną czekoladą.
Czekoladowe z nadzieniem budyniowym,
w kolorowych papilonkach.






I jeszcze raz na koniec, wszystkie razem.
Świeżutkie i smaczniutkie prosto spod igły.


Smacznego!

A zaczęło się tak niewinnie.
Od dwóch muffinek uszytych na próbę,
Które teraz cieszą oczy sympatycznej p. Joasi.

2 komentarze: