Ostatni tej zimy, królik w ciepłej czapce i
ciepłych skarpetach.
Taki trochę Walentynkowy,
czerwone serce w końcu ma.
Obowiązkowo metkę też dostał.
Ponieważ serduszkowego dziurkacza wciąż nie nabyłam,
czterolistną koniczynką dziurkę zrobiłam.
To tak na szczęście.
niezwykle urokliwy:)
OdpowiedzUsuń