Córka zamówiła dla mamy takiego oto aniołka.
Był to prezent świąteczny, dlatego z publikacją posta
chciałam poczekać.
Drugi anioł, też prezent, poleciał za wielką wodę
A zamówiła go p. Joasia.
***
Niestety aniołek dla małej Poli i
miś dla nowonarodzonego Wojtusia
wymknęły się cichcem i bez fotografii.
Nowych właścicieli moich gałganków
pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz